Ale co będzie, gdy…
Dawno temu i daleko stąd mieszkał sobie chłopiec, który ciągle się martwił. Nie był nieszczęśliwy, miał rodzinę, dom, chodził do szkoły, miał przyjaciół, może niewielu, ale na pewno kilka osób go lubiło. On jednak zawsze obawiał się, że coś złego stanie się w jego życiu i mówił do każdego, kto akurat był w pobliżu:
– Teraz świeci słońce, ale co będzie, gdy zaraz będzie burza? Wszystko zniszczy. a gdy jeszcze będzie burza z piorunami? Na pewno trafi w mój dom i dom spłonie. a potem będziemy musieli szukać nowego domu.
– Teraz tata ma pracę, ale co będzie, gdy jutro ją straci? Nie będziemy mieli co jeść… popadniemy w nędzę.
– Teraz jestem zdrowy, ale co będzie, gdy jutro będę miał wypadek? Będę sparaliżowany i nie będę mógł biegać ani się bawić.
– Teraz jest…, ale co będzie, gdy…
Takim obawom nie było końca.
Chłopiec dogadywał się z ludźmi, ale faktycznie zauważył, że większość jakoś niespecjalnie garnęła się do jego towarzystwa. Koledzy i koleżanki dosyć szybko mówili, że muszą coś zrobić albo gdzieś pójść i odchodzili po krótkiej rozmowie z nim.
Nie wiedział dlaczego.
Pewnego dnia do jego miasta zawitał mędrzec i chłopiec postanowił pójść do niego i porozmawiać. Pomyślał: „to jest mądry człowiek i na pewno będzie chciał ze mną porozmawiać dłużej a może też powie mi co jest nie tak z moimi przyjaciółmi, że nigdy nie mają dla mnie dość czasu.”
Jak pomyślał, tak zrobił.
Przed domem mędrca ustawiła się już duża kolejka osób, które potrzebowało rady i pomocy mądrego człowieka. Chłopiec, trochę zawiedziony, bo miał nadzieję, że szybko spotka się z mędrcem, stanął w kolejce. Nie minęło parę minut, gdy zaczął mówić:
„No tak, mędrzec przyjechał, dużo ludzi chce z nim porozmawiać, ale co będzie, gdy zaraz wyjedzie? Nie zdąży z nami porozmawiać. A może zachoruje, źle się poczuje albo ktoś go wezwie do innego miasta? Nie, na pewno z nami nie porozmawia. Albo co będzie, gdy nawet dostaniemy się do niego, ale on nie będzie miał dla nas dość czasu? Albo może nie zrozumie o co nam chodzi? A może nawet nie będzie wiedział, jak pomóc? A co, jeżeli nasze problemy go przerosną? A co, jeżeli niektórzy z nas zasłabną w tej kolejce? Czy mamy dosyć czasu, żeby tu stać? A może, gdy tu tak stoimy w kolejce, to w naszych domach dzieje się jakieś nieszczęście? Może właśnie zbójcy napadają nasze rodziny? Może ktoś zachorował? A może właśnie ktoś walczy o życie a nas tam nie ma? Nigdy sobie tego nie wybaczymy…” I tak dalej… i tak dalej…
Po jakimś czasie chłopiec zauważył, że został sam w kolejce. wszyscy gdzieś poszli. Może uciekli? Chyba przestraszyli się, że coś z tego, o czym chłopiec mówił, faktycznie się wydarzy…
W takiej sytuacji chłopiec za chwilę już siedział u mędrca w domu i w końcu mógł z nim porozmawiać. Jakie było jego zdziwienie, gdy po paru minutach jego wywodów mędrzec wstał, wziął starą wazę i powiedział do chłopca: „Kochany chłopcze, mam dla ciebie lekarstwo! Lekarstwo na twoje problemy i problemy twoich przyjaciół. Masz tutaj czarodziejski wazon, który spełni trzy twoje życzenia. Jest jeden warunek: gdy wypowiesz lub pomyślisz życzenie musisz, trzymając wazon, zacząć życzenie słowami: Ale co będzie, gdy…”
Chłopiec popatrzył na mędrca, uśmiechnął się promiennie i powiedział: „To fantastycznie! To będzie bardzo proste, bo ja ciągle myślę lub mówię: ale co będzie, gdy!”
Zabrał wazon, poszedł do domu i długo się zastanawiał o co by tu poprosić ten wazon.
Po jakimś czasie zdecydował i w końcu wziął wazon do ręki i pomyślał: „Ale co będzie, gdy będę najbogatszy w moim mieście?” Ledwo skończył myśleć a w jego pokoju, bach… spadła wielka skrzynia z pieniędzmi, mnóstwo pieniędzy! Na pewno nikt w mieście nie miał więcej. Chłopiec patrzył z szeroko otwartymi oczami i nie mógł uwierzyć w to co widzi! Naprawdę został bogaty!
Ale nasz chłopiec nie był egoistą i od razu pomyślał, że chciałby podzielić się swoją radością i może częścią pieniędzy ze swoimi przyjaciółmi. Wziął więc znowu wazon do ręki i pomyślał: „Ale co by było, gdyby moi przyjaciele byli tu, każdy z torbą na pieniądze i cieszyli się razem ze mną, że mam tyle pieniędzy i z tego, że dzielę się tymi pieniędzmi z nimi!”
I znowu, ledwo skończył swoją myśl a w jego pokoju pojawili się jego przyjaciele, każdy z torbą i cieszyli się razem z nim, gratulowali mu i cieszyli się również bardzo, że on chce się tymi pieniędzmi podzielić z nimi! Każdy zaczął brać po trochę pieniędzy do swojej torby.
Wtedy chłopiec popatrzył na przyjaciół, którzy brali pieniądze i trzymając wazon w rękach, bezwiednie, zgodnie ze swoim zwyczajem pomyślał: „Ale co będzie, gdy oni zabiorą mi te wszystkie pieniądze?”
Jak myślicie co się stało? Oczywiście, przyjaciele jakby widząc jego zgodę, zachwyceni, że pozwala im zabrać wszystko, zrobili to i szczęśliwi rozeszli się do swoich domów dziękując mu serdecznie.
To się stało tak szybko, że chłopiec nie zdążył nic zrobić! Po chwili został w domu sam, bez pieniędzy, z wazonem w rękach.
Chłopiec stał zapatrzony w wazon i w końcu zrozumiał. Postanowił już nigdy, ale to nigdy w życiu, nie mówić ani nie myśleć: Ale co będzie, gdy!
PAMIĘTAJ:
Bóg przez Biblię uczy, abyśmy nie narzekali i nie martwili się. Wszystkie nasze zmartwienia mamy powierzyć Bogu a z innymi dzielmy się dobrym i miłym słowem, nadzieją, miłością i Bożymi obietnicami.
ZOBACZ W BIBLII:
„Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy. A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu. Albowiem na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.” Ewangelia św. Mateusza 12,35-37
„Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia.” Ewangelia św. Mateusza 6,34
OCEŃ ARTYKUŁ
Inne Opowiadania
Temat
Copyright (c) 2020 Copyright Holder All Rights Reserved.