Dziwne drogi Boże
Jacek miał 12 lat i razem ze swoją rodziną mieszkali na wsi. Mieli gospodarstwo, pola i sady. Nie byli bogaci ale Bóg im błogosławił i zaspokajał wszystkie podstawowe potrzeby. Tego wieczoru tata Jacka po ciężkiej pracy w polu wrócił do domu na kolację. Po wspólnej modlitwie zaczęli jeść i rozmawiać. Tata martwił się bo lato było gorące i w okolicach rozpoczęły się pożary. Cała rodzina się trochę bała, nawet Jacek ale tata powiedział: „nie martw się synku, bo Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują. On zatroszczy się o nas i na pewno ktoś ostrzeże nas, jeżeli ogień będzie się zbliżał do naszego gospodarstwa”.
W czasie wieczornego nabożeństwa modlili się wspólnie, żeby Bóg uchronił ich wieś i wszystkie uprawy przed ogniem, a przede wszystkim, żeby uchronił wszystkich ludzi, którzy mieszkają w okolicy.
Jacek leżał w łóżku myśląc o zbliżającym się ogniu. Wydawało mu się, że właśnie zasnął, gdy tata potrząsnął go za ramię wołając: „ogień jest zbyt blisko, musimy uciekać!”
Chłopiec wygramolił się z łóżka, szybko włożył spodnie na piżamę, złapał kurtkę i wybiegł za tatą. Kiedy cała rodzina stanęła przed domem na horyzoncie widzieli łunę pożaru.
Szybko wsiedli do samochodu i pojechali do pobliskiego miasta, gdzie w sali gimnastycznej miejscowej szkoły zorganizowano czasowe miejsca do spania dla uciekinierów przed pożarem.
Kiedy dotarli do szkoły było tam już wiele innych rodzin. W dużej sali poustawiane były łóżka polowe i koce. Rodzina znalazła cztery wolne łóżka i zaczęła się na nich rozkładać do snu. Wtedy Jacek zapytał tatę: „Tato, dlaczego to wszystko się dzieje? Czy naprawdę Bóg chce, żebyśmy stracili nasz dom i wszystko co mamy?” Na to tata uśmiechnął się i odpowiedział: „Czasami drogi Boże są trudne do zrozumienia ale zawsze musimy ufać, że On nas prowadzi i sprawia tylko to, co jest dla nas najlepsze.” Całą rodziną uklęknęli jeszcze i razem się pomodlili.
Kiedy wszyscy powiedzieli Amen, Jacek wsunął się pod koc na swoim łóżku i wtedy zauważył chłopca w jego wieku leżącego na łóżku obok. Chłopiec patrzył na Jacka wielkimi oczami i widać było, że bardzo się boi.
Jacek zagadnął do niego: „Cześć”, i dodał: „mam na imię Jacek, a Ty?” „Paweł” wymamrotał chłopiec nieśmiało. A potem zapytał „co robiliście tak klęcząc przy łóżkach?” „Och, masz na myśli, kiedy modliliśmy się? Prosiliśmy Boga, żeby czuwał nad nami wszystkimi i nad naszym domem, żeby był bezpieczny od ognia.”
„Naprawdę myślisz, że to pomoże?” zapytał chłopiec.
„Oczywiście”, odpowiedział Jacek. „Jeżeli chcesz to mogę pomodlić się z Tobą, i poprosić Boga, żeby ochronił też Twój dom.” Razem uklęknęli i Jacek modlił się za Pawła, jego rodzinę i jego dom.
Kiedy modlitwa się skończyła, chłopiec uśmiechnął się nieśmiało i powiedział: „dziękuję”. Potem dodał: „Wiesz, tak naprawdę to ja nigdy wcześniej się nie modliłem.” Jacek zaczął opowiadać mu o różnych doświadczeniach ze swojego życia, kiedy Bóg mu pomagał, kiedy był chory, kiedy miał problemy w szkole i o tym, że ostatnio prosił Boga o nowego przyjaciela. Na koniec powiedział: „Bóg jest z nami i chce pomagać każdemu. Jeżeli chcesz to może przyjdziesz któregoś dnia do naszego kościoła? Myślę, że Ci się spodoba.” Chłopiec odpowiedział: „Bardzo bym chciał ale muszę zapytać tatę.”
Kiedy Jacek w końcu poszedł spać wiedział już, że znalazł nowego przyjaciela.
Następnego dnia, kiedy wszyscy się obudzili okazało się, że pożar udało się ugasić, ich domy i pola są bezpieczne i mogą wracać do domu. Nowy przyjaciel Jacka podszedł do niego i powiedział, że jego tata zgodził się, żeby poszedł kiedyś z Jackiem do jego kościoła. Wymienili się numerami telefonów i obiecali, że na pewno niedługo się spotkają.
Kiedy szli do samochodu, Jacek pomyślał o nowym przyjacielu i powiedział do taty: „Wiesz, tato, myślę, że rozumiem teraz, co znaczą słowa, że, „Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują”. Martwiłem się o nasz dom, ale gdyby nie pożar, to nigdy bym nie spotkał Pawła. Zdobyłem nowego przyjaciela i miałem okazję opowiedzieć mu o Jezusie”.
PAMIĘTAJ!
Czasami nie rozumiemy dlaczego w naszym życiu coś się dzieje ale jeżeli słuchamy Boga i jesteśmy mu wierni, to możemy być pewni, że wszystko co dzieje się w naszym życiu ma jakiś cel i dzieje się dla naszego dobra.
ZOBACZ W BIBLII:
„A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.” List św. Pawła do Rzymian 8,28.
OCEŃ ARTYKUŁ
Inne Opowiadania
Temat
Copyright (c) 2020 Copyright Holder All Rights Reserved.