Pożyteczna nauka
„Misiek” to imię psa mojego przyjaciela. Wiecie dlaczego się tak nazywa? Bo ma wielki łeb, który wygląda mniej więcej tak, jak głowa niedźwiedzia i bardzo grubą szyję – też jak niedźwiedź. Jest cały czarny z wyjątkiem łap, które są białe. Gdy zobaczyłam „Misia” po raz pierwszy, warknął na mnie i powiem wam, że nieźle się przestraszyłam, pomimo tego, że jego pan stał obok.
Ten “Miś” (czyli wielki futrzany pies) całkiem nieźle poluje w lesie. Kiedy wpada do lasu żadne małe zwierzęta nie mogą czuć się bezpiecznie, szczególnie jak zdecyduje się któreś wytropić. Naprawdę wydawało się, że ŻADNE zwierzę nie jest przy nim bezpieczne do czasu… kiedy natknął się na „Pana Jeżozwierza”. Ani siła tego ogromnego futrzanego psa, ani groźne warczenie, ani nawet jego umiejętność polowania nie pomogły mu nawet ciut gdy „poznał się” z „Panem jeżozwierzem”.
Jego pierwsze starcie z jeżozwierzem było chyba najbardziej przykre. Bez pomocy swego pana i weterynarza już by nie żył.
„Miś” nigdy wcześniej nie widział jeżozwierza, i możecie się domyśleć, że zabrał się do niego, powiedzmy.. w niewłaściwy sposób. Rzucił się na jeżozwierza i próbował go ugryźć!
Jeżozwierz wygiął się plecami tak, że jego ogromne kolce, które wychodzą z łatwością, utknęły nie tylko w nosie, policzkach, podbródku i łapach psa ale nawet w środku jego pyska i nawet w jego gardle! Biedny „Miś”!
Kiedy jego pan wrócił do domu znalazł “Misia” leżącego w ogródku i skomlącego z bólu i tak chorego jak tylko taki pies może być. Jego pan wziął szczypce i wyciągnął tyle igieł ile zdołał ale te, które utknęły w gardle musiały być usunięte przez weterynarza. Biedny pies był obolały przez prawie tydzień i musiał brać leki, które zapobiegły infekcji (zakażeniu).
Jak myślicie co „Miś” zrobił kiedy następnym razem zobaczył jeżozwierza? Nie uwierzycie! Znowu go zaatakował! Może nie z takim zapałem jak za pierwszym razem ale jednak.. i znowu musiał pojechać do weterynarza, żeby ten znowu wyjął mu igły i podał lekarstwa. I nie uwierzycie ale stało się to aż SZEŚĆ razy zanim „Miś” nauczył się zostawiać jeżozwierza w spokoju!
Czy to nie wydaje się wam głupie? Pewnie tak. Ale wiecie.. my bardzo często zachowujemy się podobnie jak ten pies. Robimy rzeczy, które są złe, rzeczy, których Bóg przez biblię odradza nam robić. Dzieci robią często rzeczy, przed którymi ostrzegają ich rodzice próbując ich chronić. I rzucamy się na coś tak jak ten pies na jeżozwierza, wiele razy, a potem potrzebujemy pomocy rodziców lub Boga.
Dlatego czytajcie Biblię jak najczęściej i uczcie się z niej. Słowo Boże uchroni was od złego.
PAMIĘTAJ!
Jezus dał nam Biblię, żebyśmy z niej poznali Boga i uczyli się jak postępować, żeby być szczęśliwym i bezpiecznym!
ZOBACZ W BIBLII:
„Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.” 2 List do Tymoteusza 3,16-17
OCEŃ ARTYKUŁ
Inne Opowiadania
Temat
Copyright (c) 2020 Copyright Holder All Rights Reserved.