W domu Piotrusia pełno był balonów… serpentyn… przyjaciół i… prezentów, dużej ilości prezentów!!! Adaś spotkał swojego najlepszego przyjaciela Piotrusia przy drzwiach i zapytał go podekscytowany: „dostałeś go już?”. „Jeszcze nie,” odpowiedział Piotruś, „ale dostanę”. Adaś szybko przeszukał wzrokiem wszystkie prezenty, które ułożone na stole czekały na moment ich rozpakowywania. Szczególnie przyjrzał się jednemu prezentowi, leżącemu na samym środku stołu. Było to największe pudełko, zapakowane w błyszczący niebieski papier, z ogromną białą kokardą. Adaś nie mógł się doczekać, kiedy szczególnie ten największy prezent Piotrusia zostanie rozpakowany.
„Piotruś?” zapytał coraz bardziej podekscytowany Adaś, “czy myślisz, że to ten prezent?” Piotruś, który też patrzył na największą paczkę odpowiedział spokojnie „pewnie tak”.
To było wspaniałe przyjęcie urodzinowe. Dzieci grały w gry, jadły lody i tort czekoladowy. W KOŃCU przyszedł czas na rozpakowanie prezentów. Adaś przyglądał się z uwagą Piotrusiowi, gdy ten rozpakowywał kolejne paczki. Piotruś otrzymał wiele wspaniałych prezentów: nowe klocki lego, samolot zdalnie sterowany i super sejf do samodzielnego montażu. Na koniec zostawił sobie największe pudełko opakowane w niebieski lśniący papier. „Czy to będzie ten prezent, na który najbardziej czeka?” Piotruś ostrożnie zdjął papier, otworzył pudełko, i.. i… wyjął … piłkę do koszykówki.
Piłka do koszykówki? Adaś, który wiedział co Piotruś najbardziej chciał dostać aż jęknął z rozczarowania. Co dziwne Piotruś ciągle się uśmiechał i wyglądał na szczęśliwego.
Po wyjściu ostatniego gościa Adaś pomógł Piotrusiowi zanieść wszystkie prezenty na górę do pokoju. Adaś czuł się bardzo niewyraźnie i powiedział do przyjaciela „przykro mi, że nie dostałeś wymarzonego prezentu”. Piotruś spojrzał na Adasia i powiedział „nie martw się, dostanę mój wymarzony prezent.”
Nagle usłyszeli, że drzwi wejściowe się otwierają. Piotruś spojrzał na przyjaciela z radością w oczach, krzyknął „nadchodzi!” i przeskakując po dwa schodki naraz zbiegł szybciutko na dół. Adaś był tuż za nim. Na dole stał tata Piotrusia ze ślicznym małym szczeniaczkiem na rękach. Adaś był ogromnie zdziwiony. „Skąd WIEDZIAŁEŚ, że nadchodzi twój wymarzony prezent?” zapytał przyjaciela. Piotruś odwrócił się i patrząc Adasiowi prosto w oczy, powiedział, „ponieważ mój tata obiecał mi, że dostanę szczeniaczka na urodziny, a mój tata ZAWSZE dotrzymuje obietnic.” Obaj zaczęli się głośno śmiać i wybiegli do ogródka bawić się z nowym szczeniaczkiem Piotrusia.
Jest jeszcze ktoś kto zawsze dotrzymuje swoich obietnic. Wiecie kto to jest? Tak, Bóg!
W biblii jest wiele historii, które pokazują jak Bóg dotrzymuje słowa, dotrzymuje swoich obietnic. Między innymi jest historia o niezwykłej wierze żołnierza rzymskiego, którego ukochany sługa był bardzo chory. Ten żołnierz bardzo wierzył w to, że jeżeli Jezus tylko powie, żeby sługa został uzdrowiony to tak się stanie. Czy wiara żołnierza została wynagrodzona? TAK! Czy Jezus dotrzymał słowa? TAK. Sługa został uzdrowiony.
PAMIĘTAJ!
Jezus zawsze dotrzymuje Swoich obietnic! Wszystkie obietnice z Biblii zostaną wypełnione. Również ta najpiękniejsza: że Jezus już niedługo po nas wróci!
ZOBACZ W BIBLII:
Wiara żołnierza rzymskiego – uzdrowienie sługi setnika, Ewangelia św. Mateusza 8:5-13; Ewangelia św. Łukasza 7:1-10.