Opowiadania

Bóg patrzy na serce

Miłość do ludzi
Tolerancja

W sobotę po nabożeństwie odbywał się piknik rodzinny. Wszyscy się świetnie bawili. Na zakończenie pikniku miał się odbyć ostatni i najdłuższy wyścig. W grupie młodzieży powstało zamieszanie. Dzieci zaczęły się sprzeczać kto ma reprezentować ich grupę w wyścigu.

Marysia powiedziała: „nie możemy pozwolić, żeby Michał nas reprezentował! Ma podarte i stare ubranie a jego buty chlapią przy chodzeniu. Będziemy się tylko wstydzić za niego. Poza tym jest chudy i niski.” Zaproponowała: „Ja pobiegnę w tym wyścigu. Jestem szybsza, a poza tym mam na sobie nową parę butów do biegania. Łatwo wygram ten wyścig dla naszego zespołu.”

Opiekunka grupy uśmiechnęła się grzecznie do dzieci. „Wiem, że bardzo chcecie wygrać ten wyścig i ja też chcę, żebyście wygrali ale chyba niesłusznie jest osądzać czy ktoś potrafi szybko biegać patrząc na jego ubranie i buty lub na to czy jest wysoki czy niski”. Chwilę milczała pozwalając dzieciom przemyśleć to co usłyszeli i następnie kontynuowała: „jak dotąd wszyscy oprócz Michała uczestniczyli w różnego rodzaju konkursach. Pozwolić mu wziąć udział w tym ostatnim wyścigu jest nie tylko sprawiedliwe ale również godne chrześcijan. Nie tylko to ale również godne chrześcijan jest wspierać Michała i kibicować mu, żeby ten wyścig wygrał”. Po czym opiekunka zawołała całą grupę na modlitwę. „Drogi Panie, pomóż Michałowi pobiec w tym wyścigu jak najlepiej ale co ważniejsze pomóż całej grupie nie osądzać innych po wyglądzie. Naucz nas, że Bóg patrzy na serce człowieka a nie na jego wygląd. Amen.”

Gdy skończyli się modlić zauważyli, że Michał i Marysia zniknęli. Nauczycielka tylko się uśmiechnęła. Zauważyła tę dwójkę jak chwilę wcześniej odchodzili gdzieś razem.

W tym momencie usłyszeli jak Marysia woła: „pośpieszcie się! Wyścig zaczyna się dosłownie za minutę!” Wszyscy pośpieszyli na plac gdzie za chwilę miał się zacząć wyścig, żeby kibicować Michałowi. Zawodnicy wystartowali. Wszyscy zaczęli biec bardzo szybko tylko jeden zawodnik został w tyle (jak myślicie, który?). Tak, Michał. Wyglądało na to jakby w ogóle się nie wysilał, jakby mu się nie chciało biec. „Krzyczcie” zawołała nauczycielka „wołajcie: Michał, Michał”, nie rezygnujcie, pomóżmy mu wszyscy!” Cała grupa posłusznie zaczęła dopingować Michała ale widząc, że niewiele to pomaga rezygnowali jeden po drugim. „Może Michał starałby się bardziej gdyby Marysia nie wygadywała o nim tych wszystkich okropnych rzeczy” ktoś powiedział. Nauczycielka odpowiedziała: „nie zauważyłam wtedy, żeby ktokolwiek z was ujął się za Michałem”.

Tymczasem zawodnicy dobiegli do końcu placu i zniknęli za budynkiem, który się tam znajdował. Pozostało im jeszcze okrążyć budynek i wrócić na początek placu do miejsca, z którego zaczęli biec. „Zobaczcie!” zawołała nauczycielka „Michał wysuwa się na prowadzenie.” Zawodnicy okrążyli budynek i biegli w kierunku mety. Michał był już na pierwszym miejscu! Okazało się, że specjalnie na początku oszczędzał siły, żeby pod koniec wyścigu pobieć jak najszybciej potrafi. Teraz wyprzedzał już wszystkich pozostałych zawodników o prawie 20 metrów! Gdy Michał przebiegał obok pani nauczycielki i całej klasy dobiegając do mety cała grupa głośno kibicowała swojemu zawodnikowi. Byli z niego tacy dumni! Szybko podbiegli do niego i pogratulowali wygranej.

Nauczycielka i Marysia zostały w miejscu, tam gdzie były podczas całego wyścigu. „Dlaczego nie podbiegniesz do wszystkich, żeby cieszyć się razem z nimi?” spytała Marysię nauczycielka. „Później mu pogratuluję” odpowiedziała Marysia spuszczając głowę i szurając stopami. „Wiesz” powiedziała nauczycielka biorąc Marysię za brodę i patrząc w oczy „myślę, że nowe buty do biegania, które Michał miał na nogach, pomogły mu wygrać ten wyścig.” Marysia ze łzami w oczach objęła swoją nauczycielkę i odpowiedziała „nie, Michał jest po prostu szybki.” „Chodźmy” powiedziała nauczycielka, „i cieszmy się razem z innymi”. Gdy szły tak razem buty Marysi dziwnie chlapały przy każdym kroku jaki robiła.

W Biblii też jest historia, w której uczymy się, że wygląd człowieka nie jest najważniejszy. Czy znacie taką historię? Tak, to jest historia o Dawidzie pasterzu. Bóg nie wybrał go bo wysoki czy silny. Bóg wybrał go bo Dawid miał dobre serce i kochał Boga.

 

PAMIĘTAJ!

Nie oceniajcie innych po tym jak wyglądają, czy są ładni, wysocy czy silni, jakie ubrania noszą i jakie mają zabawki. Każdy z nas ma jakieś zdolności, które nie zależą od tego jak wyglądamy i każdego z nas Bóg badzo kocha.

 

ZOBACZ W BIBLII:

Historia o Dawidzie wybranym na króla, 1 Księga Samuela 16.

 

FacebookTwitter

OCEŃ ARTYKUŁ

super materiał
33

Inne Opowiadania

Pokaż więcej
Filtruj zawartość

Temat

Wesprzyj Fundację
i bibliadladzieci.com

Prowadzenie Fundacji oraz realizowane przez nas działania wymagają wielu środków finansowych i nakładu pracy. Jeśli podoba ci się ta strona i to, co robimy – możesz wspomóc naszą działalność. Każda pomoc się przyda!

Wesprzyj nas

Możesz nas śledzić

Newsletter

Copyright (c) 2020 Copyright Holder All Rights Reserved.